Heat Affected Zone – Roulette
(31.10.2022)
Roulette, to drugi album długogrający Heat Affected Zone. Światło dzienne ujrzał 31 października 2022 roku, natomiast w grudniu 2023 roku album pojawił się na fizycznym nośniku.
Na płycie znajdziemy dziewięć autorskich kompozycji w klimacie Thrash Metalu ze sporą ilością brutalności i agresywnych riffów. Na szczególną wzmiankę zasługuje tu wokal Mateusza, który jest bardzo charakterystyczny i nie sposób pomylić go z jakimkolwiek innym wokalem.
Wejdźcie razem ze mną w brutalny świat HAZ i wybierzmy się wspólnie w podróż, której celem jest Proxima Centauri…
Zapraszam
Skład HAZ:
Piotr Lipski – gitara prowadząca
Konrad Guettler – gitara rytmiczna
Mateusz Sandecki – gitara basowa i wokal
Patryk Pakosz – perkusja
Do tej pory chłopaki z HAZ wydali trzy płyty:
Catatonic Overload EP (2016)
Limbo Bar (2020)
Roulette (2022)
Słów kilka o okładce:
Okładka przedstawia tytułową ruletkę na czarnym tle. W centrum widać kilka szczurów, które rozchodzą się na wszystkie strony. Pod nimi dość słabo widoczne, ale jednak jest logo zespołu. W górnej części umieszczony jest tytuł albumu – Roulette, natomiast na dole mamy nazwę kapeli – Heat Affected Zone. Całość skomponowana jest w odcieniach czerni z lekkim dodatkiem czerwieni.
1. Confess to Your Reflection
Pierwszy utwór zaczyna się dość klimatycznie – basem, do którego po chwili dołącza perkusja i lekkie dźwięki gitary. Po chwili jednak robi się zdecydowanie ostrzej. Klimat potęguje dziwny kobiecy śmiech.
Klimat utworu jest dość specyficzny, „lekko” brutalny. Od pierwszych chwil charakterystyczny dla zespołu jest wokal Mateusza. W moim uchu brzmi bardzo angielsko, plus do tego częste sylabizowanie. Nie można też nie wspomnieć o sporej ilości agresji w samym głosie.
A o czym jest pierwszy utwór?
W pierwszej zwrotce bohater dość… dziwne i brutalne pytania. Czy zgwałcić dziewczynę dziś wieczorem? Zabić najlepszego przyjaciela, wbijając mu między oczy brudny widelec? Obserwować ostatnie tchnienie małego kociaka? Skosztować soczystego i zakazanego owocu niewinnego dziecka?
Dalej słyszymy, że takie myśli miewa większość z nas. Pod przykrywką najlepszych i drogich garniturów nierzadko kryje się psychopatyczny oprawca, który tylko czeka, aż miasto zakryje się mrokiem nocy.
Moim zdaniem utwór w ciekawy sposób opisuje dwubiegunowość lub rozdwojenie jaźni. Kiedy to za dnia jesteśmy normalnymi, szarymi obywatelami. A w nocy zaś rozmyślamy nad tym, jakby to ciekawie było odebrać komuś życie, w finezyjny sposób. A to wszystko okazuje się tylko zwykłym filmem, w którym gramy główną rolę. Tym filmem jest życie.
Utwór możesz posłuchać tutaj: Confess to Your Reflection
2. Mother of War
Drugi utwór zaczyna się dość spokojnie, od gitary, do której po chwili dołącza perkusja. Po kilku taktach wszystko zmienia klimat na bardziej thrashowy. Dalej mamy ostre, przeszywające ciało gitarowe riffy i perkusję, która dobija jeszcze bardziej. Oraz wokal, który brzmi bardzo wyjątkowo. Można go albo pokochać od pierwszych chwil, albo znienawidzić – nie ma tu innej opcji.
A czym jest tytułowa Matka Wojen?
Moim zdaniem utwór opowiada historię chłopaka, który zaciągnął się do wojska z honorowych i patriotycznych pobudek. Z czasem jednak okazuje się, że honor i patriotyzm nie zawsze występuje w koszarach. Wręcz przeciwnie. Okazało się, że wojsko zrobiło z naszego bohatera dziwkę, która jedyne co ma wykonywać, to rozkazy machiny wojennej. Nie ma miejsca na myślenie – musi działać. Mordować, gwałcić, okupować.
Utwór przedstawia bardzo brutalną stronę wojska w akompaniamencie thrashowych riffów.
Utwór możesz posłuchać tutaj: Mother of War
3. Burrito
Mam wrażenie, że w tym utworze chłopaki opowiedzieli historię szeregowego pracownika (jakiejś) produkcji, w sposób dla siebie najlepszy – surowy, brutalny i thrashowy.
Kiedy od samego rana musisz zapieprzać na linii produkcyjnej, wypruwać sobie flaki, tylko po to, by wieczorem paść na łóżku i od razu zasnąć ze zmęczenia. I tak od poniedziałku do emerytury. Chyba, że wcześniej padniesz z wycieńczenia (co jest bardziej prawdopodobne).
Utwór możesz posłuchać tutaj: Buritto
4. Unforeseen Consequences
Mam wrażenie, że bohaterem utworu jest osoba, która urodziła się w potężnym rodzie, który pod przykrywką sprawuje rządy nad światem. Od urodzenia została nadana mu rola, którą musi odgrywać cały czas. Jednocześnie jest członkiem jakiegoś tajemnego Zakonu, który jest rządzony przez strach, ból i cierpienie. Czy to na członkach, czy na ludziach postronnych.
Z tekstu wynika, że pewnego dnia bohater się ocknął i przejrzał na oczy. Zobaczył co się dzieje wokół niego i do czego to prowadzi… Imperium Bólu jest tylko częścią jakiegoś większego planu. Zniewolenia ludzkości(?) Postanowił się uwolnić od rodu i swojej linii krwi. Jednak czy mu się to uda, czy nie – to już nie zostało powiedziane, jednak możemy się domyślać…
Utwór możesz posłuchać tutaj: Unforeseen Consequences
5. Rat King
Podoba mi się, że z każdym utworem klimat się potęguje. Utwory nie odstają od siebie, tylko są ze sobą spójne. Tworzą jeden brutalny, odpychający, a jednak wciągający klimat.
Utwór w thrashowym klimacie opowiada o szczurzym królu, w charakterystyczny dla HAZ stylu. Słuchając tego utworu można odczuć, jak z głośników wylewa się brud i zaraza, a tuż za nimi wypełzają szczury. Podoba mi się też wplecenie kilku łacińskich słów do utworu, co potęguje jeszcze bardziej odrażający klimat. Odrażający, a jednak wciągający klimat.
Mam wrażenie, że w szczurzej otoczce utwór opowiada o klubach, stowarzyszeniach i różnych grupach, które ściągają do siebie członków poprzez szerzenie słodkich kłamstw. Zachęcony nieprawdą nieświadomy wchodzi w głąb takich grup, a kiedy prawda wychodzi na jaw jest już za późno na opuszczenie ich szeregu: „The more you fight, the more knot’s tight(…)” (Im więcej walczysz, tym bardziej zaciśnięty jest węzeł)
Teraz można zwrócić uwagę raz jeszcze na okładkę płyty, na której widzimy tytułowego króla szczurów – powstaje przez szczepienie się ogonami lub innymi częściami ciała kilku gryzoni. Według dawnych wierzeń „król szczurów” zwiastuje nieszczęście; zapowiada głód, plagę lub zbliżającą się zarazę. Czyli wszystko to, co zawiera w sobie album w thrashowym klimacie.
Utwór możesz posłuchać tutaj: Rat King
6. Roulette
Utwór zaczyna się od dźwięków kręcącej się ruletki oraz od mrocznie brzmiących sampli. Które to po chwili ustępują miejscu klimatowi thrashowemu.
Odnoszę wrażenie, że utwór w metaforyczny sposób mówi o życiu, które jest grą. Podobną do ruletki, gdzie częściej przegrywasz niż wygrywasz. Gdzie nikt ani nic się nie liczy. Gdzie wróg rodzi się z przyjaciela. Nic nie jest takie, jakie by się wydawało. Nic nie jest pewne – jak w ruletce. Jedynie koniec jest pewny – przegrasz i umrzesz…
Utwór możesz posłuchać tutaj: Roulette
7. God’s Particle
Intryguje mnie struktura tego utworu i tekstu. Na pozór losowe słowa, które nie prowadzą do niczego. Choć zapewne ta nicość jest celem. Jeden z ciekawszych utworów na płycie.
Tym razem powstrzymam się od interpretacji i pozwolę Wam się wypowiedzieć w komentarzach, jak interpretujecie ten utwór?
Utwór możesz posłuchać tutaj: God’s Particle
8. Spirits
Utwór instrumentalny, który jest podzielony na dwie części. Pierwsza część nosi tytuł Emerald, druga zaś - Powrót słowika (Return of the Nightingale). Poza thrashowym i brutalnm klimatem, w tym utworze dostrzec można też elementy ambientu, które na kilka chwil uspokajają i dają odetchnąć od brutalności albumu. Choć można tu też dostrzec lekki klimat niepokoju i tajemniczości.
Utwór możesz posłuchać tutaj: Spirits
9. Proxima Centauri
Wraz z ostatnim utworem zostaliśmy wystrzeleni w kosmos i dotarliśmy do gwiazdozbioru Centaura, gdzie wita nas jedna z gwiazd – Proxima Centauri. Oczywiście nie może być tak fantastycznie i sympatycznie, jakby się wydawało. Dotarliśmy tam w stylu HAZ, czyli coś po drodze musiało się wydarzyć, że nasze przetrwanie leży pod sporym znakiem zapytania.
Walczymy o każdy oddech. Temperatura niepokojąco rośnie do tego stopnia, że aż metal i poszycie statku się topi.
Zastanawia mnie jedna rzecz – czy w przypadku ogromnego kataklizmu na naszej Ziemi, kiedy to nie będzie już ratunku, ludzkość postanowi uciec, by zbudować nową osadę, nowy dom, właśnie w gwiazdozbiorze Centarua? Czy to tylko fantastyczna wizja zespołu? Takie oczko w kierunku sci-fun?
Jak tylko nadarzy się okazja – na pewno zapytam o to zespół. A tymczasem przejdźmy do podsumowania…
Utwór możesz posłuchać tutaj: Proxima Centauri
Podsumowanie:
Album ciekawy i intrygujący. Myślę, że każdy fan Thrash Metalu znajdzie tu coś dla siebie. Mimo iż nie czuję się bezpośrednim odbiorcą, to uważam, że Roulette jest pozycją, którą można od czasu do czasu potraktować głośniki. Urzekający i wciągający jest tu na pewno wokal – surowy i brutalny, i taki właśnie ma być. I to jest w tym albumie (moim zdaniem) wisienką na torcie. Obrzydliwą i fantastyczną jednocześnie. Album jest wciągający, nie można się od niego tak po prostu oderwać. Proponuje, by każdy, kto jeszcze nie zerknął w brutalną konwencję Heat Affected Zone nie opierał się dłużej. Po tak srogim i brutalnym wpierdzielu raźniej będzie nam na obdukcji ;) Ciekaw jestem kolejnych produkcji zespołu. Na pewno sięgnę po ich nowe utwory. Polecam album.
To byłoby wszystko, co miałbym do powiedzenia. Widzimy się już niebawem przy kolejnych recenzjach i/lub relacjach koncertowych.
A tymczasem
do następnego
Ave.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz