Polish Symphonic Metal Tour
ROS & Her Own World & Nenufar
(13 kwietnia 2025)(Wooltura, Łódź)
Druga moja wizyta w łódzkiej Woolturze w przeciągu kilku zaledwie trzech tygodni. Poprzednim razem byłem tu w ramach trasy Muzyczna Otchłań TOUR2025.
Tym razem odwiedziłem Woolturę z okazji Polish Symphonic Metal Tour, organizowanej przez Nenufar.
Tego niedzielnego wieczoru ściany Wooltury drżały od dźwięków warszawskiego ROS, szczecińskiego Her Own World oraz oczywiście Nenufar. Przeżyjmy ten wieczór raz jeszcze i zanurzmy się ponownie w melodyjny świat dźwięków płynących z głębi duszy…
Zapraszam
Pod wrotami Wooltury znaleźliśmy się chwilę po 18. Była więc chwila, żeby z Magdą i Mariuszem zamienić z dwa słowa i kątem oka zobaczyć sesję zdjęciową Her Own Wolrd.
Otwarcie bram nadeszło zaskakująco szybko, zatem mogliśmy wejść do środka i zająć swoje miejsca. Naturalnie, pierwszym co rzuciło mi się w oczy był merch. Póki co były tylko gadżety Nenufar i ROS, i już wtedy wiedziałem, że z pustymi rękami nie wrócę do domu.
Udało mi się też zamienić dwa słowa z AD-X (klawiszowiec) Her Own World, a po chwili pojawiłą się też Yu.
Nadeszła pora na pierwszego występującego – warszawski ROS zajął swoje miejsce na scenie z Dominiką na froncie. Festiwal symfonii rozpoczęty.
Od wielu lat praktykuję nie sprawdzanie wszystkich kapel przed koncertem, na który idę, by mieć odrobinę niespodzianki. Tak też było w przypadku ROS’a i przyznaję – nie zawiodłem się. Ciekawy klimat, genialny, niemal operowy wokal i coś co mnie zaintrygowało! W ramach zapowiedzi dwóch utworów, Dominika wspomniała o zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży oraz zdrowiu psychicznym kobiet.
Jakby Metal sam w sobie był mało kontrowersyjny, to zawsze można jeszcze coś dorzucić równie intrygującego i ciekawego, co w tym przypadku.
Setlista ROS:
1. Quantum Leap
2. Armeria
3. Good Girl Syndrome
4. Woman Who Run With The Wolves
5. Salvator
6. Mute
7. Mass Murder
8. Waltz Monet
9. In Utero
10. Dissociation
Po występie obrałem kierunek na merch! Chcę z ich muzyką obcować nieco częściej. Przy okazji, że to ich debiutancki album to niebawem pojawi się też recenzja. Obserwujcie socjale! ;)
W tak zwanym międzyczasie ze sceny zniknęła jedna z perkusji, a pojawił się parapet. To znak, że za chwilę zrobi się industrialnie i gotycko – na scenie pojawił się Her Own World.
Przyznaję – ich muzykę znałem już wcześniej i poniekąd specjalnie dla nich zjawiłem się tego niedzielnego wieczoru w Łodzi. Klimat bardzo przypadł mi do gustu i do ucha. Wrażenia wizualne – coś genialnego. Efekt WOW wywarła na mnie nie tylko Yu (wokalistka), co również i Louve (performenka(?)) potęgowała wizualny odbiór koncertu. Momentami nawet kradła atencje dla siebie.
Muszę się raz jeszcze do jednej rzeczy przyznać – spodziewałem się, że występ Her Own World nieco bardziej… elektroniczny i gotycki. Przez to czuję spory niedosyt, jednocześnie nabrałem apetytu, by raz jeszcze wybrać się na ich koncert. Jestem pewien, że trafi się jeszcze niejedna okazja.
Setlista Her Own World:
1. Parallel Words
2. Stalker Girl
3. Jessie
4. Walking With Strangers (The Birthday Massacre cover)
5. The Queen
6. Autumn Song part I
7. Autumn Song part II
8. Can’t Hear You
9. Guarding Angel
10. Mistrust
11. Like a Moth
12. This Fire
13. My Darkling
Czas na gwiazdę wieczoru! Głośniki rozbrzmiały wyniosłymi dźwiękami a cała widownia niemal utonęła w symfonicznym klimacie. Nadeszła pora na Nenufar.
Było to moje drugie spotkanie koncertowe z Nenufar (wywiad macie o tutaj) i ponownie byłem bardzo zadowolony. Magda z chłopakami zaserwowała nam swoje najlepsze utwory a do tego pojawił się cover oraz jeden nowy numer.
W pamięci na pewno na długo jeszcze zostanie operowy głos Magdy w akompaniamencie growlu Mariusza.
Setlista Nenufar:
1. Intro
2. Reborn
3. No Hope
4. Nightmare
5. Last Goodbye
5. Nature
6. Inferno (nowy numer)
7. Frozen
8. Believe Me
9. Fallen Angel
10. Take The Pain Away
11. Don't Call Me Evil (BIS)
12. Fairytale (BIS)
Nenufar zagrali nieco ponad godzinę. Trafiły się też dwa bisy. Koncert skończył się grubo po 23:00. Aż żal było wychodzić, jednak poniedziałkowy poranek szybko zaczął o sobie przypominać i upominać się o swoje…
Płyty Nenufar nie przytuliłem, ponieważ zrobiłem to poprzednim razem (recenzję macie o tutaj), a na nowy krążek przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać.
To byłoby wszystko z niedzielnego koncertu w łódzkiej Woolturze. Była to iście duchowa uczta symfonik i industrialu w metalowo-rockowej otoczce. Nie wzgardziłbym ponowną taką ucztą i ponownym obcowaniem z klimatem symfonii.
To byłoby wszystko. Widzimy się już niebawem w kolejnych relacjach i recenzjach.
Do następnego.
Ave.!
Magda nie spiewa operowo.
OdpowiedzUsuńAle brzmi fantastycznie :P
Usuń