piątek, 14 marca 2025

Relacja koncertowa

Aching Sky & Livevil & Inclusion & Czarny Bez
8 marca 2025, Kraków, Garage Pub

Koncert inauguracyjny wiosennej trasy Muzyczna Otchłań TOUR2025 już za nami. Kurz powoli opadł, a emocje nadal buzują. Był stresik, była niepewność, była ekscytacja. Skąd pomysł, dlaczego to się pojawiło, co było przyczyną? Na te i inne pytania odpowiem przy podsumowaniu. A póki co spróbujmy przeżyć ten dzień raz jeszcze… 


Zapraszam 


Koncert inauguracyjny miał miejsce w krakowskim Garage Pubie. Jedno z wielu miejsc bliskich mojemu serduszku. Tego dnia scenę do czerwoności rozgrzały aż cztery kapele: Czarny Bez, Inclusion, Livevil oraz Aching Sky. 


Pierwszą kapelą, jaka zagrała, przygotowując grunt pod tę muzyczną eksplozję był krakowski Aching Sky. Gdyby to było możliwe, chciałbym, żeby grali przez co najmniej godzinę. 


Ola z ekipą przemycili kilka utworów z nadchodzącej wielkimi krokami najnowszej EP’ki, która swoją koncertową premierę będzie miała 5 kwietnia. Tam też trzeba się pojawić i to obowiązkowo. 


Setlista Aching Sky:

1. Aching Sky
2. Horizon
3. Heaven
4. Ritual
5. Wasted
6. Płonie



Aching Sky zagrali szybkie i pełne emocji i energii pół godzinki. Krótko, bo występ zostawił po sobie spory niedosty, ale czas był niestety ograniczony.


Szybka przepinka i oto na scenie pojawił się kolejny zespół pod wodzą Moniki – Livevil. 


Oni się nie szczypią i nie biorą jeńców. Od razu ruszyli z wysokiego C zalewając Garage Pub swoimi tanecznymi rytmami.


Do tej pory zachodzę w głowę, dlaczego oni jeszcze nie grają tras międzynarodowych? ^_^ 

Szkoda, że Kuba doznał niegroźnego uszczerbku na zdrowiu i musiał go ominąć ten koncert… jeszcze to nadrobimy, Kubuś. Tylko kuruj się szybko! 

Setlista Livevil: 

1. Intro
2. Radiation
3. Game Over
4. Monday
5. Anomalia
6. Fire
7. Chocolate
8. Freedom
9. Fear
10. Dust
11. Up


Podobał mi się motyw, jaki chłopaki sprezentowali Monice, z okazji dnia kobiet. Przy utworze Chocolate, który mówi wprost o czekoladzie, Grzesiek i Tomek podarowali Monice właśnie tabliczkę czekolady. 

 

Niestety ich koncert też nie mógł trwać wiecznie. Nadeszła ta chwila, kiedy ostatni takt dobiegł końca i Livevil zeszli ze sceny, którą przejęli istne diabły! 

Trzecim występującym tego wieczoru był Inclusion. 


Tych Jegomościów przedstawiać nie muszę chyba, prawda? Zrobili na scenie totalną rozwałkę! Tych, którym jakimś cudem udało się przetrwać poprzednie dwie kapele dobili swoją niekończącą się energią, innych skutecznie namawiając do podejścia bliżej. 


Chłopakom zdarzyło się też kilkukrotnie zejść ze sceny w sam środek publiki i potupać razem z nimi. 


Setlista Inclusion: 

1. Intro
2. Epicentrum
3. Disarray Me
4. Tysiące
5. Against It All
6. Damned One
7. Born to be Wild
8. Solitude
9. Nieśmiertelny


Ciekawie też w ich wykonaniu zabrzmiał utwór, który chłopaki scoverowali, i o którym wspominali podczas niedawnego wywiadu [o tutaj] mianowicie Born to be Wild. Znam oryginał, jednak ta wersja jest równie genialna. Aż co poniektórzy oczy otworzyli słysząc te dźwięki. 



Ostatnim tego wieczoru występującym był Czarny Bez. Klimat słowiański w postapokaliptycznej rzeczywistości, jak sami o sobie powiedzieli podczas wywiadu, który już niebawem ukarze się na łamach YouTuba (będzie we wtorek, zapraszam, bo jest na co czekać!). 


Niestety choroba ma to do siebie, że atakuje niespodziewanie i bez serca. Luba, wokalistka, doznała infekcji gardła i tego wieczoru nie czuła się na siłach. Przez moment bałem się, że odwoła z powodów zdrowotnych… jednak co miłość do muzyki robi z człowiekiem! 


Luba, raz jeszcze wielkie ukłony dla Ciebie, że mimo choroby stanęłaś na wysokości zadania i dałaś z siebie 200%. Niech Ci się darzy.



Setlista Czarny Bez: 

1. Intro
2. Kołowrót
3. Postrzyga
4. Łysiec
5. Jaryło
6. Wodnica
7. Noce Kupały
8. Marzanna


Do tej pory w uszach dudni mi melodia Marzanny. To był koncert, który zapamiętam na bardzo długo… 


Niestety godzina sądu nieubłaganie pojawiła się na zegarku i to był moment, który oznajmił koniec występu. Ze wzruszeniem patrzyłem, jak Czarny Bez ostatni raz tego wieczoru szarpie strunami. Na pewno zobaczymy się jeszcze nie raz. 


Wspaniały był to koncert. Nie spodziewałem się, że wypadnie aż tak zajebiście.! Już nie mogę się doczekać kolejnego przystanku na trasie. 


A kolejny przystanek już 22 marca w łódzkiej Woolturze. Tam ponownie zobaczymy i usłyszymy Inclusion oraz Livevil. A towarzyszyć im będzie Tattva. 


Dlatego nie zwlekajcie i już dziś rezerwujcie ten termin – 22 marca – bo będzie to koncert, którego nie sposób pominąć. Bilety dostępne na stronie Stage24.pl. Zachęcam i zapraszam. 

Z tego miejsca dziękuję za dzisiejszą uwagę i poświęcony czas. Widzimy się i słyszymy już wkrótce! 

Do następnego
Ave.! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz także...

Recenzja: Virya – Echoes of the Modern Mind (2025)

Virya – Echoes of the Modern Mind (02.05.2025) Doczekałem się! Pełny album wrocławskiej grupy modern metalcore’owej Virya , zatytułowany Ech...

A to widziałeś..?