Psycho Visions - Substitutive person
Pomyślałem, żeby poszerzyć nieco blogową aktywność. Będzie to seria postów, w których pochylać się będę nad świeżutkimi singlami kapel znanych bardziej i nieco mniej. A skoro na warsztat biorę pojedynczy utwór, to można się nad nim skupić i poanalizować go dużo głębiej. Zobaczymy w praniu jak to wyjdzie.
A na pierwszy ogień pozwolę sobie wziąć utwór zespołu z Rzeszowa – Psycho Visions. Miałem przyjemność obcować z muzyczną twórczością Łukasza kilkukrotnie – i jeszcze nie raz skorzystam z takowej okazji – i przyznam się, że była to niezwykła podróż po meandrach ludzkich umysłów. Więcej na ten temat niech Łukasz sam opowie w wywiadzie (o tutaj - jeszcze pod poprzednią nazwą), który udzielił mi jakiś czas temu, przy okazji recenzji Our Own (o tutaj).
Zapraszam
Utwór zatytułowany Substitutive person (do posłuchania tutaj) swoją premierę miał 15 sierpnia 2023. Czy zwiastuje nadejście czegoś nowego? Na pewno! Co to będzie? Z czasem, mam nadzieję, przekonamy się.
Nim przejdziemy do tekstu, zerknijmy nieco na „dane techniczne”:
Muzykę stworzył zespół Psycho Visions (nie mogło być inaczej). Tekstem zajął się Łukasz. Natomiast nagranie, miks i mastering spoczęło w rękach Tomasza „Zed” Zalewskiego z ZED Studio.
Potrzymam Cię, drogi Czytelniku, jeszcze chwil kilka w niepewności. A to dlatego, że zanim skupię się w pełni na tekście, rzucę jeszcze uchem na samą melodię. Gdyż, jako że nie znam się na muzyce, to się mogę wypowiedzieć.
Pierwsze co rzuca się w uszy to trochę lżejszy klimat. Jednak jebnięcia nie brakuje. Growl, którego sporo było na Our Own, tym razem jest mniej. Mamy za to zdecydowanie więcej czystszego śpiewu. Gitary brzmią dość wysoko, co jest charakterystyczne dla Psycho Visions, i dosyć szybka, sympatycznie brzmiąca perkusja.
Początek utworu przywodzi mi na myśl coś wyniosłego i majestatycznego. Niestety nie bardzo jestem w stanie sprecyzować, co mogłoby to być… choć moje ucho wręcz krzyczy, że to kojarzy.
Nie ma mowy o żadnej monotonii czy zbyt długich motywach. Jest to szybki utworek, w którym dzieje się dużo.
Tak, nadal odreagowuje 72sezony, ale dzięki takim utworom, jak ten, rekonwalescencja nie potrwa długo.
Ile (nie)umiałem powiedzieć o muzyce, to powiedziałem. Teraz zajmijmy się czymś ciekawszym – tekstem. Czym jest tytułowa osoba zastępcza?
Wypada zacząć od definicji – co to jest substytut? Słowo z łacińskiego oznacza „podstawienie”. Jest to zazwyczaj produkt albo usługa, która zaspokaja tę samą potrzebę, jednakże wytworzenie jest inne. Prozaiczny przykład: samochód lub rower; zaspokaja tę samą potrzebę, a wykonanie obu przedmiotów jest zdecydowanie różne.
Ok, znamy definicję, to teraz podstawmy to pod relacje międzyludzkie, i/lub życie każdego człowieka. Może być ciekawie.
Podmiot w utworze określa się mianem osoby zastępczej, która żyje zastępczym życiem. Mówiąc krócej, osoba ta udaje kogoś innego, żyjąc w życiu, które nie należy do niej. Na myśl rzuca mi się pierwsza, lepsza fabryka, w której każdy z pracowników jest dosyć łatwy do zastąpienia przez inną osobę. Ci ludzie żyją i pracują w zasadzie tylko po to, żeby właściciel mógł sobie pozwolić na więcej – takie nowoczesne niewolnictwo.
Każdy dzień bohatera jest marnowaniem czasu, straconym kolejnym dniem, a koniec końców życiem.
Można pod tę osobę zastępczą podpiąć też relację dwojga ludzi – głównie związki. Kiedy twój partner (twoja partnerka) uważa, że czegoś brakuje w waszym związku a jakimś cudem nie potrafi tego wyrazić słowami, prędzej czy później znajdzie tę tytułową osobę zastępczą, która zaspokoi napotkaną potrzebę. Z drugiej strony bohater może być taką osobą.
Szczerze mówiąc, nie sądzę, bym trafił idealnie w sedno tego „co autor miał na myśli”. Skoro Łukasz pisząc na swoim fejsie, że jest to „Bardzo osobisty numer, osobisty tekst(…)”, raczej nie odgadnę co w jego życiu się działo, że powstał taki a nie inny tekst. Choć mogę się równie dobrze mylić…
Podsumowując, to by było wszystko miałbym do powiedzenia na temat tego utworu. Zachęcam wszystkich do zapoznania się z singlem i wyciągnięcia własnych wniosków.
Dajcie przy okazji znać, czy taka forma byłaby mile widziana w dalszej i bliższej przyszłości? Bo im dłużej to piszę, tym bardziej zaczyna mi się podobać ^_^
Jednak… zanim się z Wami pożegnam, zapraszam do własnej interpretacji tekstu. Oczywiście załączam go tutaj za zgodzą autora. Tylko tłumaczenie na język polski nie jest oficjalne – ale jest ;)
[en]
I am a substitutive person
living a substitutive life
thinking how it would be to be truly alive
I am a substitutive person
living a substitutive life
thinking how it would be not to waste my time
are you ready?
so let's go and waste our time
let's lose another day and life
are you ready?
just to live our pity lives
the demo versions of you and I
difference? will you even notice when you see (it)?
will you dare to take a stand for it and (just) be?
are you ready to see why you will not be?
are you ready to see why you will not be?
we are the substitutive people
living the substitutive lives
let's just feed our lies, imagined lies
that we are us more than we have ever lied
we are the substitutive people
living the substitutive lives
[pl]
Jestem osobą zastępczą
Żyję życiem zastępczym
myślę jak to by było naprawdę żyć
Jestem osobą zastępczą
Żyję życiem zastępczym
myślę jak to byłoby nie marnować czasu
Jesteś gotowy?
więc jedźmy i marnujmy czas
straćmy kolejny dzień i życie
Jesteś gotowy?
tylko po to, by żyć naszym litościwym życiem
wersje demo Ciebie i mnie
Różnica? zauważysz w ogóle, kiedy to zobaczysz?
czy odważysz się zająć tym i (po prostu) być?
czy jesteś gotowy zobaczyć, dlaczego nie będziesz?
czy jesteś gotowy zobaczyć, dlaczego nie będziesz?
jesteśmy ludźmi zastępczymi
Żyję substitutywnym życiem
Karmmy tylko nasze kłamstwa, wymyślone kłamstwa
że jesteśmy sobą bardziej niż kiedykolwiek kłamaliśmy
jesteśmy ludźmi zastępczymi
Żyję substitutywnym życiem
Na dziś do byłoby wszystko. Widzimy się już niebawem w kolejnych recenzjach i wywiadach.
Do następnego
Ave.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz